czwartek, 20 luty 2020 10:47

Przesądy i zwyczaje weselne w Wielkopolsce

Wielkopolska podchodziła kiedyś do ślubów w sposób niezwykle wręcz skomplikowany i zwyczaje ślubne w Wielkopolsce obwarowane były bardzo ściśle przestrzeganym dekorum.

Dzisiaj oczywiście nie ma już aż takiego nacisku na niektóre stare zwyczaje i na pierwszy plan wychodzi przede wszystkim dobra zabawa. W niczym nie zmienia to jednak podniosłości chwili ani jej znaczenia dla reszty życia młodych.

Starosta ma teraz łatwiej

Ogromną rolę pełnił kiedyś starosta weselny, a wielkopolskie przesądy ślubne mówiły, że jeśli on coś zawalił, wszystkie problemy w związku były jego winą. A miała mu się gdzie powinąć mowa, ponieważ jego zadaniem było na przykład zapraszanie gości na uroczystość. Musiał to robić w pełnym stroju, którego ważnymi elementami były kapelusz i kostur, oba ozdobione specjalnymi wstążkami o ściśle określonych kolorach, a każde zaproszenie musiało mieć formę unikatowej rymowanki.

Polterabend

Najbardziej znaną tradycją weselną jest polterabend, stanowiący poniekąd połączenie polskiej tradycji wykupi z żydowska tradycją tłuczenia szkła, co najczęściej w polskich weselach pojawia się jako rozbijanie kieliszków po pierwszy toaście. Polterabend jest jednak organizowany ze znacznie większym rozmachem. Na dzień przed ślubem pod dom panny młodej schodzą się goście weselni, są podejmowani jadłem i alkoholem, a potem razem tłuką różne szklanki i talerze, by panna młoda nie miała potem czym rzucać w męża. Tradycyjnie wydarzenie to dzieje się pod gołym niebem, co było związane z tradycją organizowania wesel głównie wczesną jesienią.